Zazwyczaj wiadomości dotyczące globalnego ocieplenia i zmian klimatycznych podawane są w formie oderwanych od siebie informacji, których ludzie nie odbierają jako spójnego przekazu:
- „W Krakowie było dziś 17 stopni” (10.12.2006)
- „Kolejne Święta bez śniegu i mrozu”
- „Południe Europy nawiedziła fala ekstremalnych upałów. Żar sparaliżował życie w miastach, spowodował wielkie pożary i doprowadził do śmierci setek osób. Z kolei północ Europy tonie w rekordowych powodziach” (27.07.20007)
- „10 najcieplejszych lat w historii pomiarów meteorologicznych wystąpiło po 1995 r”
- „Australia przeżywa największą suszę w całej swojej historii”
- „Wyjątkowe temperatury w połączeniu z deszczem zmyły 5-metrową lodową choinkę w Klagenfurcie w Austrii”
- „Nagły huragan na Mazurach spowodował śmierć 10 osób...”
- „Niegdyś olbrzymie Jezioro Czad skurczyło się dziesięciokrotnie…”
- „…coraz szybszy zanik pokrywy lodowej wokół bieguna północnego…”
- „…w ciągu 50 lat 40% ludności Chin zostanie bez dostępu do wody pitnej, gdy znikną lodowce Himalajów…” CNN
Do tego szumu informacyjnego dochodzą sprzeczne sygnały ze środków masowego przekazu. W niektórych artykułach w prasie można przeczytać, że globalne zmiany klimatyczne są poważnym problemem
w innych zaś przeczytamy, że globalne ocieplenie to jedna wielka lipa i spisek chcących zapędzić ludzi do jaskiń ekooszołomów...
Wielkim problemem jest niedostrzegalność zmian klimatu z dnia na dzień. Jednego dnia jest ciepło, drugiego zimno, wczoraj była burza i padało, dziś świeci słońce, tegoroczna zima była łagodna, ale poprzednia mroźna. Drobnych, powolnych zmian nie dostrzegamy z dnia na dzień.
Prawidłowa odpowiedź: kilka
Jeśli tak odpowiedziałeś – brawo! Należysz do kilku procent osób, które podają taką odpowiedź. Większość osób mówi, że dni o temperaturze powyżej 30°C było rocznie 20-40. Jest to więcej, niż nawet w ostatnich upalnych latach. Większość ludzi kompletnie „nie czuje” wieloletnich zmian klimatu i prawdopodobnie gdyby nawet w kolejnej dekadzie ilość tak upalnych dni wzrosła dwukrotnie, nie zauważyliby tego.
Powszechnie wiadomo, że wrzucona do garnka z wrzątkiem żaba od razu w panice z niego wyskoczy. Ta sama żaba, włożona do garnka z letnią wodą i postawionego na ogniu, będzie w nim siedzieć, aż się ugotuje.
|
Nie możemy się nadziwić głupim żabom. Czujemy się
tak bardzo od nich mądrzejsi... Tymczasem badania psychologów i
socjologów wykazują, że społeczności również działają w oparciu o
schemat „jeśli czegoś nie widać, to uważamy, że tego nie ma, a
przynajmniej, że nie jest to nic ważnego”. I bezmyślnie pakują się w
kłopoty...
Dopiero spojrzenie na wieloletnie dane statystyczne, pokazujące zmiany
temperatury w okresie wielu lat, topnienie lodowców, wzrost liczby
huraganów, burz i powodzi pozwala na zrozumienie skali zachodzących
zmian i refleksję na temat niepewnej przyszłości. Ale kto oprócz
naukowców przygląda się statystykom?
|
Prezentowany materiał został oryginalnie zebrany do prelekcji o globalnych zmianach klimatycznych, i był co jakiś czas przedstawiany na wykładach. Nawet dla osób na bieżąco śledzących zjawiska związane z globalnymi zmianami klimatu szokiem jest odkrycie w pewnym momencie, jak szybko materiały te się dezaktualizują, jak padają kolejne rekordy temperatury, jak maleje powierzchnia pokrywy lodowej w Arktyce, jak rośnie emisja gazów cieplarnianych i wiele, wiele innych. Praktycznie co miesiąc potrzebny jest przegląd i aktualizacja materiałów. To jest naprawdę przerażające i można się poczuć, jak na równi pochyłej...