W wielu ubogich krajach Afryki, Azji i Ameryki Południowej lasy tropikalne są wycinane w zastraszającym tempie. Co 3 lata na świecie znikają lasy tropikalne o powierzchni Polski. Przewiduje się, że w Nigerii niekontrolowany wyrąb lasów tropikalnych doprowadzi do tego, że w 2010 roku, czyli już za 3 lata, w całym kraju nie będzie już ani jednego lasu. Na co dzień wyrębem lasów zajmuje się tam aż 70% mieszkańców, dla których często karczowanie lasów jest głównym źródłem dochodów. 60% wyciętych drzew przeznacza się na opał, karczuje się też pola pod nowe uprawy i pastwiska. Nikt nie myśli, co będzie, kiedy już zostanie wycięte ostatnie drzewo. Jak na razie więc większość mieszkańców konkuruje o zasoby, eksploatując je w duchu „spiesz się z wycinaniem drzew, żeby inni nie skorzystali na tym przed Tobą”...
Uboga gleba lasów tropikalnych nie nadaje się do celów rolniczych i hodowlanych. W Amazonii, aby wyżywić jedną krowę, trzeba wykarczować na pastwiska prawie 7 hektarów lasu. Pola założone na takich terenach po 2-3 latach przestają dawać plony, po czym trzeba karczować las na nowe pole.
|
Proces wylesiania jest nasilany przez budowę dróg. Zdjęcia pokazują autostradę Transamazońską podczas budowy i kilka lat później. Na drugim zdjęciu wyraźnie widać wyrąb lasu wzdłuż autostrady.
Konsekwencje mogą być dramatyczne. Wycinając lasy ludzie podcinają gałąź, na której siedzą. Lokalne społeczności niestety zazwyczaj koncentrują się na bieżących potrzebach, często nawet nie uświadamiając sobie konsekwencji swojego postępowania. Poziom świadomości jak ważne są lasy z punktu widzenia absorpcji dwutlenku węgla wykracza niestety poza zdolność pojmowania tubylców. Nie żebyśmy my, mieszkańcy Zachodu, byli znacznie lepsi i mądrzejsi – to międzynarodowe koncerny, zarówno wydobywcze, jak i żywnościowe finansują wyrąb lasów na największą skalę.