


Jedną z przyczyn ocieplenia klimatu w Europie na przestrzeni trzech ostatnich dekad jest spadek liczby mglistych dni, co z kolei wiąże się z poprawą jakości powietrza - twierdzą autorzy badania opublikowanego w internetowym wydaniu periodyku "Nature Geoscience".
W latach 1976-2006 liczba dni charakteryzujących się ograniczoną widocznością z powodu utrzymywania się mgieł lub aerozoli atmosferycznych zmniejszyła się w Europie o połowę. Zjawisko to jest wynikiem spadku zagęszczenia dwutlenku siarki w powietrzu - twierdzi zespół naukowców pod kierownictwem Roberta Vautarda z francuskiej Komisji Energii Atomowej (CEA).
Według zespołu Vautarda, spadek liczby mglistych dni wyjaśnia od 5 do 20 proc. wzrostu temperatur w omawianych latach, a w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jakość powietrza po transformacji ustrojowej poprawiła się najwyraźniej, nawet 50 proc.
Odbijając promieniowanie słoneczne, mgła może lokalnie obniżyć temperaturę powietrza nawet o 2 stopnie Celsjusza - oceniają badacze.
źródło: PAP - Nauka w Polsce
Poznaj nowy, multimedialny Kalkulator CO2!
…gdy do tego dodamy tak zwane „ciepło odpadowe” to nie dziwmy się, że np. polscy profesorowie od klimatu i pogody (Boryczko, Kożuchowski i inni) oceniają wpływ efektu cieplarnianego na najwyżej 30% obecnego ocieplenia (ja na najwyżej ok 1%) w miejsce 80% wg IPCC…
16 grudnia 2008r. na renomowanej stronie Amerykańskiej Unii Geofizycznej holenderscy naukowcy z Królewskiego Instytutu Meteorologii (KNMI) zakwestionowali decydujący wpływ gazów cieplarnianych na obecne globalne ocieplenie (http://www.agu.org/journals/eo/eo0851/2008EO510005.pdf).
IPCC w ostatnim raporcie analizuje ciepło odpadowe i ocenia je w skali Świata na jedynie 0,03 W/m2. A wiec śmiesznie mało w porównaniu z efektem cieplarnianym… Jednak ww. Holendrzy zauważają, że ciepło odpadowe produkowane jest praktycznie wyłącznie na lądach, i że powietrze to znakomity izolator cieplny - ciepło przemieszcza - rozprasza się więc w atmosferze wielokrotnie wolniej niż np. podstawowe gazy cieplarniane… Podsumowując swoje obliczenia naukowcy stwierdzają, że w sposób stały ciepło odpadowe dostarcza 0,3 W/m2 różnicy „na plus” dla „zaludnionych” pow. lądów. W USA, Chinach jest to średnio 0,2-0,4 W/m2 więcej, ale na obszarach jeszcze gęściej zaludnionych np. Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Japonii - 1 W/m2, w Holandii 4 W/m2, w metropoliach nawet i 100 W/m2…
Przed Holendrami w 2007 r. zrobiono takie doświadczenie w mieście Barrow na Alasce, które całe jest ogrzewane, zasilane wyłącznie gazem (łatwo wiec kręcąc głównym kurkiem zmieniać ilość ciepła). Stwierdzona tam w ten sposób niezwykła wielkość wpływu ciepła odpadowego na pomiary temperatur zaskoczyła nawet sceptyków…
Na tej podstawie wyliczono, że duży budynek istotnie podnosi temperaturę otoczenia w odległości do 100 m, Duże miasto do 100 i więcej ale km (!), a 2 W/m2 w sprzyjających warunkach dają średnio ok. 1 stopień ocieplenia…
Zauważmy, że:
1. Odpadowe ciepło może więc odpowiadać za 0,5-1 st. ocieplenia w Europie
2. … i ścisłą korelację między zużyciem paliw kopalnych w tejże Europie a jej temperaturą. Gdy te zużycie od końca lat 90-tych przestało rosnąć, to i wraz z nim przestała rosnąć temperatura…, mimo wzrostu zawartości CO2 w atmosferze, ustabilizowała się ona tak samo jak nasza produkcja ciepła odpadowego…
Wystarczy więc wprowadzić technologie energooszczędne a nie horrendalnie drogie niskoemisyjne, by zatrzymać ocieplenie na obecnym całkiem sympatycznym poziomie?