


Na zdjęciu satelitarnym, które zamieszczamy pod artykułem, smog i mgły mają kolor szary i przenoszą się gnane wiatrem na południe aż nad wody Zatoki Bengalskiej. Wcześniej jednak pogrążają cały Bangladesz powodując tam chaos na drogach. Widoczność w toksycznej mgle spada do 100 metrów, chociaż lokalnie nie widać niczego na przestrzeni kilkudziesięciu metrów. Bangladesz to kraj leżący w delcie największych azjatyckich rzek, a więc o tej porze roku, gdy znad Himalajów napływa chłodniejsze powietrze, rzeki są naturalnym producentem mgły. Niska widoczność sprawia, że tysiące mieszkańców kraju nie może skorzystać z niezwykle popularnych w regionie promów, które podczas mgły pozostają w portach. Na drogach notuje się z kolei gigantyczną liczbę wypadków. Smog ma bardzo niekorzystny wpływ na astmatyków i alergików, którym trudno jest swobodnie oddychać. W takich warunkach liczba zgonów z powodu nasilenia się chorób układu oddechowego i krążenia jest wyjątkowo wysoka. Smog zniknie dopiero na wiosnę, gdy wiatr zmieni kierunek rozwiewając trującą chmurę, a zimne powietrze zacznie powoli ustępować. Pod artykułem zdjęcie satelitarne terenów podnóża Himalajów w Indiach i Bangladeszu z kłębiącym się smogiem i mgłą.
(źródło: www.twojapogoda.pl)

